Powered By Blogger

środa, 19 października 2011

Jaką rolę pełni katalizator w samochodzie?

Autorem artykułu jest P.



Intensywny rozwój motoryzacji oraz coraz większa chęć posiadania własnych "czeterech kółek" sprawiły, że dość szybko zauważone zostało zagrożenie wynikające z emisji zanieczyszczeń do atmosfery. Okazało się, że spaliny samochodowe są o wiele bardziej szkodliwe dla ludzi niż skażenia pochodzące z przemysłu.

Dzieje się tak dlatego, że zanieczyszczenia motoryzacyjne rozprzestrzeniają się w dużych stężeniach i na niskich wysokościach. Samochody są największym źródłem zanieczyszczenia środowiska, gdyż obciążają je ponad piętnastoma tysiącami związków chemicznych, takich jak gazy i pyły.

Aby zredukować emisję szkodliwych substancji i związków chemicznych do atmosfery, zaczęto wprowadzać różnego rodzaju surowe reguły. Efektem było skonstruowanie urządzenia, którego naukowa nazwa to reaktor katalityczny, czyli katalizatora. Tak więc katalizator jest niezbędnym i koniecznym elementem układu wydechowego nie tylko samochodów osobowych, ale także innych pojazdów napędzanych silnikiem spalinowym.

Katalizator to urządzenie, którego zadaniem jest neutralizowanie spalin wydalanych przez układ wydechowy. Dzięki katalizatorowi obecne w spalinach związki trujące ulegają różnym reakcjom chemicznym, na przykład dopalaniu. W efekcie ulatniają się z rury wydechowej jako związki obojętne. Funkcjonowanie reaktora opiera się na reakcji składników wchodzących w skład spalin z katalizatorem.

Tak więc katalizator samochodowy spełnia funkcję pozasilnikowego zmniejszania ilości szkodliwych substratów spalin. Gdyby silnik umożliwiał całkowite spalanie, katalizator nie byłby potrzebny w samochodzie. Wówczas również rura wydechowa uwalniałaby wodę lub dwutlenek węgla. Jednakże uzyskanie takiego stopnia spalania nie było jak dotąd realne.

Stosuje się różne rodzaje katalizatorów ze względu na inną zawartość spalin w silnikach o zapłonie iskrowym i samoczynnym. Wśród używanych obecnie katalizatorów w samochodach wyróżnić można utleniające, redukujące oraz utleniająco-redukujące. Rola katalizatora utleniającego polega na przerabianiu trującego węgla i węglowodorów na parę oraz wodę. Stosuje się je w silnikach o zapłonie samoczynnym. Z kolei jeżeli chodzi o pozostające tlenki azotu, to ich usuwaniem zajmuje się katalizator redukujący. Coraz częściej wykorzystuje się katalizatory wielofunkcyjne. Działają one potrójnie, bowiem usuwają wszelkie szkodliwe składniki spalin. Zaawansowane katalizatory potrafią wyeliminować nawet do 90 % pierwiastków.

Aby katalizator funkcjonował prawidłowo muszą zostać spełnione pewne warunki, dlatego koszysta się z Sondy Lambda. Jest to pewnego rodzaju aparat, który wysyła aktualne informacje do komputera i jednocześnie reguluje skład mieszanki paliwowej. W starszych modelach aut jest tylko jedna Sonda Lambda niejednokrotnie usuwa się zużyty katalizator nie zastępując go nowszym modelem. Jest to sposób na pewno tani, aczkolwiek nie do przyjęcia, bowiem nie jest zgodny z przepisami prawa. Brak katalizatora to nie tylko mandaty i kary. Jego deficyt powoduje również szybkie zużycie tłumika i pozostałych elementów układu wydechowego. Tak więc katalizator jest niezbędnym elementem wyposażenia każdego samochodu, bowiem dzięki niemu zarówno nasz samochód, jak i środowisko mogą być zdrowsze.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Fiat wygrywa proces.

Autorem artykułu jest Szymon Smarzewski



Fiat wygrał kolejny proces z chińskim producentem Great Wall Motor. Przedmiotem sporu który trwał od wielu lat jest model GWM (Great Wall Motor przyp.) "Peri" , który wygląda identycznie jak miejski bestseller Fiat Panda.

Włoski producent oskarżył GWM o wykorzystanie europejskiego patentu dotyczącego designu nr . 00044722-0001, którego jest właścicielem od 11 listopada 2003. Sąd nakazał wstrzymanie produkcji i nałożył karę w wysokości 30 000 Euro oraz pokrycie kosztów sądowych. Każda próba reklamy pojazdu w UE ma kosztować chińskiego producenta 15 000 Euro.

Koncerny walczą ze sobą w sądach od 2007 roku. Już w w 2008 roku sąd w Turynie potwierdził słuszność pozwu Fiata stwierdzając, że Peri nie tylko wygląda jak Fiat Panda, ale jest wręcz jego wierną kopią z nieco zmienionym przodem. Peri do złudzenia przypomina Fiata Pandę, i nie jeden znawca mógłby się pomylić, jeżeli chodzi o jego przód to bardzo przypomina Chevroleta z tego samego segmentu. Chcąc maksymalnie ograniczyć możliwość dystrybucji tego auta, Fiat pozwał wówczas firmę Great Wall zarówno we Włoszech, jak i w Chinach. Great Wall nie zgodził się z decyzją sądu i wniósł apelację. W Chinach przegrał proces.

Fiat obawia się jednak o swoją przyszłość, ponieważ niebawem ruszy produkcja samochodów chińskiej marki w Bułgarii. Choć model Peri stanowi bardzo małe udziały w sprzedaży, to jednak Fiat nie ma pewności czy ten model nie będzie zjeżdżał z eurpoejskiej linii produkcyjnej.

kubica_karting_szczecin_2009_470

Great Wall zapowiedział apelację w tej sprawie, choć zaznacza, że od września ubiegłego roku żaden pojazd nie został eksportowany do UE. Największym rynkiem zbytu dla Peri jest Rosja i wybrane kraje Afryki.

---

Szymon Smarzewski
Wejdz i przeczytaj, dużo ciekawych artykułów.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czym jeżdżą polscy lekkoatleci.

Autorem artykułu jest Szymon Smarzewski



Polskich lekkoatletów nie stać na drogie samochody, daleko im do piłkarzy lub siatkarzy. Ale na świecie jest inaczej. Dobre wyniki to dobre pieniądze.

Wozy, jakimi jeżdżą polscy lekkoatleci, to raczej druga liga. Może i niektórzy mają niezłe gabloty klasy średniej, ale i tak jest cienko. To nadal biedny sport. Nie stać nas na wypasione fury. Nie ma sensu porównywać się pod tym względem do piłkarzy czy koszykarzy ale na świecie jest inaczej. Dużo lepiej. Na przykład Christian Cantwell, mistrz świata, kulomiot ze Stanów Zjednoczonych, z którym rywalizuje na zawodach, ma wielką, dodatkowo podwyższaną półciężarówkę. Gdy go odwiedziłem, przekonałem się, że to ogromna maszyna. Inni lekkoatleci amerykańscy mają podobne. No, ale wielcy faceci muszą mieć wielkie fury. Startuję głównie za granicą. Na zawody latam samolotami, a na lotnisku czekają na mnie różne samochody. Czasami to naprawdę elegancka limuzyna, innym razem coś w stylu Żuka. Ale największe zaskoczenie jest wtedy, gdy nikt po mnie nie przyjeżdża, a kilka razy tego doświadczyłem.

Duży wypas był w Stanach. Tak się złożyło, że na zawody musieliśmy dojechać do innego miasta. Dostaliśmy do dyspozycji busa przerobionego na limuzynę z barkiem, światłami i wygodnymi kanapami. Niezapomniane wrażenia przywiozłem także z Indii, gdzie pojechaliśmy na mityng kończący sezon. Filmy, które można obejrzeć na Youtube, gdzie tamtejsi kierowcy wjeżdżają na skrzyżowania bez świateł i nie dochodzi do wypadku , to prawda!

Tam nie obowiązują żadne przepisy. Stoi się na środku przejścia, po trzy pasy w każdą stronę, i trzeba być twardym, bo inaczej nie ma szans, żeby ktoś się zatrzymał. Pewnego razu przejechaliśmy obok jakiegoś pałacu i zaczęliśmy krzyczeć do Hindusa , który nas woził, że chcemy tam wejść. Zatrzymał się, zawrócił na drodze jednokierunkowej i walił pod prąd. Ludzie na niego trąbili, a on zero nerwu, pełen luz. Wszędzie śmigają ryksze, obładowane do granic możliwości autobusy i motocykle, którymi jeździ po sześć osób, a na światłach dzieci kładą się pod koła samochodów, żeby wyłudzić pieniądze. Kierowcy wiedzą, a co chodzi, więc ruszają!

Wtedy kilkuletnie maluchy uciekają w ostatniej chwili. Horror! Nieźle jest też na autostradach, bo miejscowi przeganiają tam krowy; 230 km, do Taj Mahal jechaliśmy 6 godzin. Niby panuje tam nieład, a widziałem tylko jeden wypadek... Gdyby ludzie jeździli u nas tak jak tam, w Warszawie każdego dnia ginęłoby na drogach około tysiąca osób!

Bardzo wesoło jest też w Turcji. Tamtejsi kierowcy nie zatrzymują się, gdy piesi mają zielone. Dopiero po jakimś czasie skumałem, że trzeba przechodzić na czerwonym! Tylko wtedy jest jakakolwiek szansa, żeby dostać się na drugą stronę jezdni. Z kolei na Kubie, którą odwiedziłem podczas urlopu, zaskoczył mnie świetny stan dróg. Zagadka wyjaśniła się bardzo szybko, bo tam prawie nie ma samochodów. Zostały Maluchy, Łady i stare, przerobione amerykańskie bryki z nowymi silnikami. Miejscowi nie mogą ich sprzedawać, a zarobiliby na tym krocie. Kierowca, która woził mnie po wyspie, mówił, że w Stanach znalezliby się kupcy skłonni dać nawet 40 tyś. dolarów! Nie chciałbym takiego samochodu, zdecydowanie wolę dużego pick-upa.

great-wall-peri-4x4

W Polsce miałem kiedyś służbową Skodę Octavię kombi. Dostałem ją od sponsora i używałem jej przez rok, ani razu nie wsiadłem za kółko, wozili mnie różni ludzie. Nawet fajna bez problemu się mieściłem. Był tylko jeden problem: nie potrafiła fruwać. Pewnego razu przelecieliśmy się nią kawałem i przestała działać. Miałem szczęściem nic mi się nie stało, choć w tym wypadku dwie osoby trochę ucierpiały. Jeśli kupię samochód, będzie na pewno duży. O żadnym maluchu nie myślę, chociaż bez problemu się do niego mieszczę. Jestem bardzo dobrze rozciągnięty. Gdybym się uparł, mógłbym jeździć na dwa "zimne łokcie". Jest jednak jeszcze inny powód, dla którego nie mam własnego samochodu. Chociaż moi bracia nauczyli mnie prowadzić, gdy miałem 12-13 lat, nadal nie zrobiłem prawa jazdy. I choć wciąż widzę siebie za kółkiem, nie mam na to czasu ani takiej potrzeby.

---

Szymon Smarzewski
Wejdz i przeczytaj, dużo ciekawych artykułów.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Elektryczne supersamochody Mate Rimaca

Autorem artykułu jest Krzysztof Duda



Czy młody chorwacki wynalazca Mate Rimac zawstydzi wielkie koncerny motoryzacyjne? Na tegorocznym Salonie Samochodowym we Frankfurcie chorwacka firma Rimac Automobili należąca do Mate Rimaca pokazała prototyp elektrycznego supersamochodu o nazwie Concept One.

rimac_concept_one-150x150Samochód jest wyposażony w cztery silniki elektryczne o łącznej mocy 1088 KM, dające wprost kosmiczny moment obrotowy – 3800 Nm, w dodatku dostępny – co oczywiste w silnikach elektrycznych – już od startu. Według zapewnień producenta ważący 1650 kg Rimac Concept One ma przyspieszać do setki w 2,8 sekundy. Prędkość maksymalna będzie ograniczona elektronicznie do 305 km/h.

Zakładanie osiągi robią piorunujące wrażenie, ale jak wiadomo największym ograniczeniem napędu elektrycznego jest mały zasięg samochodu, pomijając już problemy z długim ładowaniem i dostępem do gniazdek o odpowiednich parametrach. I tutaj spora niespodzianka – chorwacki producent obiecuje, że na jednym ładowaniu przejedziemy aż do 600 km. W tej chwili takie obiecanki mogą budzić co najwyżej uśmiech niedowierzania, prawda?

Być może na wszelki wypadek nie powinniśmy się śmiać zbyt otwarcie, jeśli przyjrzymy się kto stoi za projektem Rimac Concept One. Optymizmem napawa już fakt , że jest to krajan słynnego Nicoli Tesli, pochodzącego przecież z terenów dzisiejszej Chorwacji i mającego w swoim dorobku na poły legendarny samochód elektryczny, który nota bene żadnych baterii ponoć nie potrzebował. Mamy więc niejako narodową ciągłość tradycji w rozwoju napędu elektrycznego :-) A do Tesli wrócimy jeszcze w zupełnie współczesnym i realnym kontekście.

23-letni wynalazca Mate Rimac, bo o nim mowa, z małej miejscowości Sveta Nedelja koło Zagrzebia, fan i uczestnik wyścigów i driftingu jest technicznym geniuszem-samoukiem. Nie ma żadnego wykształcenia technicznego, studiował ekonomię na Uniwersytecie Nauk Stosowanych VERN w Zagrzebiu. Już jako siedemnastolatek zabłysnął projektem elektronicznych rękawic służących do zarządzania wszystkimi urządzeniami łączącymi się z internetem (znane jako iGlove). Zdobył liczne nagrody krajowe i międzynarodowe. Potem zwrócił się w stronę motoryzacji – jego oryginalnym i skutecznym systemem eliminacji martwej strefy zainteresowały się trzy wielkie koncerny samochodowe, a jeden z nich jest na drodze do przejęcia patentu.

Potem przyszła w końcu kolej na pierwszy elektryczny samochód z super osiągami na bazie BMW serii 3 E30, zwanego przez Chorwatów „Kockica” (co można tłumaczyć jako kostka lub klocek). Jak sam mówi, pewnego dnia wyjął sprawiający problemy benzynowy silnik, spojrzał w pustą komorę i postanowił: To będzie samochód na prąd! Elektryczne BMW VST Mate Rimaca ma pod maską aż 600 KM i 900 Nm momentu obrotowego. W 2010 roku „Kockica” młodego Chorwata zmierzyła się na ulicach Zagrzebia z należącym do niemieckiego koncernu energetycznego RWE egzemplarzem słynnego już elektrycznego Tesla Roadstera. I o dziwo wygrała w cuglach z tym amerykańskim produktem, wspomaganym technologią Lotusa. „Sorry Tesla Roadster, Nicola Tesla is born here” – spuentował dowcipnie amatorski filmik z wyścigu jego autor na youtube.

Wszystkie komponenty używane w jego konstrukcjach związane z napędem – baterie, silniki – są autorskie. Każde kolejna generacja silników i akumulatorów Rimaca ma być silniejsza i lżejsza. Do tej Rimac był szczególnie dumny ze swojego unikalnego akumulatora, który składa się z 880 komórek. Jest on podobno całkowicie bezpieczny dla środowiska i w 100% podlega recyklingowi. Nad optymalnym wykorzystaniem mocy akumulatora i przedłużeniem żywotności czuwa jego własny, niewielki komputer. Rozwiązanie to o nazwie V=S/T Battery Management System przyniosło wynalazcy prestiżową nagrodę Golden Tesla’s Egg w 2010 roku. Bateria o parametrach 400V/3000A teoretycznie pozwala na osiągnięcie mocy 1600 KM. Właśnie to źródło energii zasila BMW VST Rimaca, jednak ograniczenia techniczne starej Beemki i troska o zasięg (200 kilometrów!) pozwoliły na upakowanie w „Kockicy” jedynie 600 KM.

Baterie do Rimac Concept One oprócz zapewnienia samochodowi trzykrotnie większego zasięgu na jednym ładowaniu mają mieć bardziej kompaktowe wymiary. Jeden pakiet będzie miał grubość 5 cm. System Rimaca będzie w pełni modułowy, więc może być zainstalowany prawie w każdym samochodzie.

Ambicje twórcy Concept One są ogromne, biorąc pod uwagę to, że nie dysponuje on milionami dolarów na rozwój. „Wielkim wzorem do naśladowania jest dla mnie Pagani. Pragnę, aby samochód mógł osiągnąć jego poziom, konkurując z Koenigseggiem i Buggati. Będziemy małą wytwórnią samochodów elektrycznych o najwyższych osiągach, a także centrum rozwojowym napędu elektrycznego” – mówi Rimac w wywiadzie dla chorwackiego portalu Automobilija.

Rimac przewiduje budowę 88 egzemplarzy samochodu, który cenowo będzie pozycjonowany „nieco poniżej benzynowej konkurencji spod znaku Pagani, Koenigsegg czy Bugatti.” Czy znajdą się chętni na ten samochód? W każdym razie Mate Rimac chwali się już przedpremierowymi zamówieniami przesłanymi przez rodzinę królewską z Abu Dhabi.

---

Autorem artykułu jest Krzysztof Duda

Artykuł pochodzi z działu offtopic serwisu finansów osobistych Aleja Profitowa , gdzie dowiesz się jak oszczędzić więcej, w co najlepiej inwestować nawet skromne środki, na co zwracać uwagę i jakich pułapek unikać poruszając się po rozległym rynku produktów i usług finansowych.

http://www.profitowa.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 18 października 2011

Odmłodzony Kawasaki Z1000

Autor: boby

Koncern Kawasaki przez lata swojej działalności wypuścił na rynek wiele modeli motocykli, które z czasem stały się wręcz legendami. Idealnym przykładem takiej sytuacji może być chociażby wszystkim świetnie znany Kawasaki Ninja czy Kawasaki Z1000. I to właśnie tego drugiego debiutującego w roku 2003, niespełna dwa lata temu specjaliści z fabryk postanowili nieco odmłodzić produkując jego nowszą wersję.

Kawasaki Z1000 od samego początku wyróżniały świetne hamulce, bezpieczne zawieszenie czy idealnie wyważenie środka ciężkości co sprawiało, że maszyna wprost rwała się do jazdy Wydawać by się mogło, że nie ma co poprawiać, lecz projektanci widocznie myśleli inaczej i w ten oto sposób w 2010 roku zadebiutował jego następca. Motocykl zapowiadany był jako jeden z najbardziej umięśnionych modeli w klasie 1000cm3. Czym więc charakteryzuje się ów model?

Patrząc na pojazd w oczy rzuca się nowy reflektor opatrzony w poliwęglanowa owiewkę. Ponadto wszelkie potrzebne informacje dla kierowcy przekazywane są poprzez ciekłokrystaliczny ekran, a więc taki jakie używane są w MotoGP. Ciekawostką jest także możliwość regulacji jego pochylenia. Zerkając na motocykl z tyłu od razu widać nietypowe trójkątne wydechy i niezwykle mały tył. Całość prezentuje się bardzo dobrze, jednakże pojawiły się fale krytyk chociażby na tle użytych do wykonania siedziska materiałów czy wielkości baku, które jest wyjątkowo niewielki.

Jeśli chodzi o serce maszyny to jest to czterocylindrowa, rzędowa jednostka o pojemności 1043cm3 i 138KM, charakteryzująca się znacznie większą elastycznością w porównaniu z poprzednikiem. Dzięki podwójnym wtryskiwaczom i programowemu wtryskowi paliwa z mikroprocesorem, reakcje silnika na ruchy manetką są natychmiastowe. Ścigacze tego typu mogą zachwycić szczególnie miłośników masywnych, bojowych konstrukcji, którą zdecydowanie nowy Z1000 posiada.

Jaki wpływ na trwałość układu wydechowego ma instalacja LPG

Autorem artykułu jest PatiG87



Wraz z rozwojem w dziedzinie motoryzacji zmieniły się także zadania wyznaczane dla układu wydechowego. Obecnie pełni on bardzo ważną rolę, bowiem redukuje emisję szkodliwych substancji i związków chemicznych do atmosfery. Katalizator samochodowy spełnia funkcję pozasilnikowego zmniejszania ilości szkodliwych substratów spalin. Jest niezbędnym i koniecznym elementem układu wydechowego.

Współcześnie jest on montowany we wszystkich rodzajach silników bez względu na rodzaj zasilania (benzyna, LPG, diesel). Zadaniem tłumika jest również tłumienie, jakie wydaje pracujący silnik. Zastosowanie tłumików, na których wewnętrzną strukturę składa się układ specjalnie skonstruowanych przegródek i rurek, wpływa na osiągnięcie cichej pracy silnika.

Niestety nie da się w sposób precyzyjny i bezdyskusyjny określić okresu żywotności układu wydechowego. Sprzeczności co do jego trwałości mogą się pojawić nawet w przypadku dwóch takich samych modeli aut. Wynika to z tego, że najważniejszym czynnikiem mającym bezpośredni wpływ na wydajność tłumika jest sposób użytkowania samochodu. Działania, które oddziałują na szybszą jego eksplotację to, na przykład wyczynowa jazda na wysokich obrotach, które przyczyniają się do podwyższenia temperatury spalin, a także częste rozruchy silnika. Mówi się, że krótkie jazdy powodują zbieranie się aktywnej wilgoci w niedogrzanym tłumiku, co może prowadzić do szybszej korozji wewnętrznej. Ponadto im bliżej silnika jest zamontowany tłumik, tym mniej chroniony jest przed działaniem wysokiej temperatury. Z kolei tłumiki końcowe umiejscowione dalej od silnika są z większym natężęniem narażone na korozję. Dzieje się tak, gdyż nie wpływają na nie tak wysokie temperatury, a także stopień odparowywania kondensatu jest dużo niższy. Dodatkowo wydłużona żywotność tłumika gwarantuje odpowiednio ustawiony zapłon silnika (prawidłowe spalanie paliwa) oraz materiał, z jakiego wykonany jest sam układ wydechowy. Prawidłowa, czyli wysoka jakość stali oraz hutnicze pokrycie warstwą aluminiową (powłoka antykorozyjna) zwielokrotniają trwałość tłumika. Podobnie sposób jego produkcji ma istotny wpływ na jego żywotność.

Mówi się, że przeciętny okres eksploatacji układu wydechowego to około 40-60 tysięcy kilometrów. Warto podkreślić, że nie wszystkie elementy całego układu zużywają się analogicznie i w tym samym czasie. Bywa tak, że najpierw zużywają się tłumiki końcowy i środkowy, natomiast rury kolektorowe i katalizatory pozostają jeszcze na długi czas w pełni sprawne. Najczęstszymi oznakami problemów z wydajnością układu wydechowego są głośniejsza praca silnika, jak również odczuwalny zapach spalin wewnątrz samochodu.

Czy instalacja LPG ma również wpływ na trwałość i eksploatację układu wydechowego? Niestety tak. Miłośnicy auta na gaz wśród jego zalet wymieniają niską cenę i ekologiczność w starszych samochodach. Jednak zasilanie gazem ma dużo więcej wad. Przede wszystkim, nie da się zaprzeczyć, że silnik zasilany na gaz szybciej się zużywa. Instalacja LPG powinna być zawsze odpowiednio wyregulowana. Jednak w zależności od jakości instalacji, różnego rodzaju elementy zużywają się od kilku do kilkunastu, czy nawet do dwudziestu procent szybciej niż w przypadku benzyny. Ta druga ma tłustą fakturę i dodatkowo smaruje niektóre z urządzeń, np. tłoki, zawory. Istotnym czynnikiem jest również wysoka temperatura spalania LPG. Propan-butan spalany jest w dużo wyższej temperaturze niż benzyna, stąd większe ryzyko przegrzania.

Wspomniany wcześniej układ wydechowy również narażony jest na krótszą wydajność z powodu wysokiej temperatury spalania. Tłumik i katalizator znacznie szybciej się zużywają, jeśli nie ma odpowiedniej ochrony przed działaniem wysokiej temperatury. Tłumik zużywa się szybciej, ponieważ ze spalania gazu powstaje dużo wody (pary wodnej), co przyspiesza korozję. Ma to szczególne znaczenie, gdy pokonuje się krótsze odcinki (np. taksówki). Katalizator szybciej się wypala ze względu na wysokie temperatury. Ponadto obciążony jest oddziaływaniem siarki, która niestety występuje w polskim gazie. Duże zasiarczenie gazu sprawia, że katalizatory ulega stopniowemu zatykaniu, natomiast wysoka temperatura (spowodowana wypalaniem siarki) szybciej zużywa materiał tłumiący w tłumiku środkowym i tłumiku końcowym. Źle zainstalowana lub nieprawidłowo wyregulowana instalacja LPG może powodować częste "szarpanie" silnikiem ze względu na, np. źle wyregulowane obroty. "Szarpanie" silnika wiąże się z przemieszczaniem, obijaniem układu wydechowego, co może spowodować obluzowanie się zawiesi gumowych, a w efekcie doprowadzić do utraty całego układu lub jego części. Samochody napędzane LPG często posiadają instalację sekwencyjną, ustawioną na automatyczne przełączanie paliwa po uzyskaniu 2000 obrotów. Przeciętny kierowca nie przełącza rodzaju paliwa w trakcie jazdy, lecz bezpośrednio po uruchomieniu silnika, wprawiając go od razu w wysokie obroty (bo przecież oszczędniej jest jeździć na LPG). Gwałtowne dodanie gazu w samochodzie szybciej nagrzewa części układu wydechowego, co w rezultacie przyspiesza wypalanie wkładu w tłumikach oraz ich zużycie poprzez szok termiczny wywołany zmianą temperatur.

Co w takim razie zrobić, jak prawidłowo jeździć na LPG oraz jak to się ma do komfortu jazdy? Przede wszystkim należy pamiętać, że (bez względu na zasilanie gazem czy benzyną) wszystkie części w naszym samochodzie kiedyś się zużywają. Z tą różnicą, że jedne szybciej, a drugie nieco później. Pamiętajmy zatem o prawdiłowym uszczelnianiu układu wydechowego, aby spaliny lub nieprzepalony gaz nie dostawał się do wnętrza samochodu. Opary gazu, benzyny, ropy mogą doprowadzić do zaburzeń umysłowo-ruchowych, bo może mieć tragiczne konsekwencje. Zaleca się sprawdzenia instalacji i stanu układu wydechowego. Kontrola układu wydechowego powinna być tak samo znacząca jak sprawdzanie stanu hamulców czy też stanu płynów.

--

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

Agencja About Ad zdobyła nowy kod DNA

Autorem artykułu jest About Ad



Agencja reklamowa About Ad rozpoczęła współpracę ze spółką DNA Program Polska. Przez pięć najbliższych lat agencja będzie prowadziła wszelkie działania wspierające sprzedaż innowacyjnego produktu zabezpieczającego mienie przed kradzieżą.

Firma DNA Program Polska oferuje zaawansowany technologicznie, prewencyjny system zabezpieczania przed kradzieżą zarówno samochodów (DNA Auto), jak i wszelkich przedmiotów stanowiących mienie ruchome (DNA Mienie). W przypadku DNA Auto zastosowanie tego produktu polega na trwałym naniesieniu na wszystkie wartościowe elementy i podzespoły pojazdów, maszyn, urządzeń od 5 do 20 tysięcy mikrocząsteczek zawierających unikalny numer identyfikacyjny. Brak możliwości usunięcia, czy też podrobienia tego niepowtarzalnego kodu genetycznego, uniemożliwia obrót kradzionymi pojazdami oraz ich poszczególnymi częściami, zmniejszając w ten sposób ryzyko kradzieży aż o ponad 90 procent.

DNA Auto jest technologią uznawaną przez międzynarodową policję - Interpol i Scotland Yard. Posiada certyfikat jakości i skuteczności organizacji THATCHAM z Wielkiej Brytanii, uznanie Krajowej Rady ds. Walki z Przestępczością Samochodową (NMVTRC) z Australii, jak również pozytywną ocenę Politechniki Świętokrzyskiej z Kielc. Produkt ten zdążył też zdobyć wiele prestiżowych nagród i wyróżnień, ale co najważniejsze, jest także uznany przez Polski Rząd, MSWiA oraz Komendę Główną Policji, znajdując swoje miejsce w Programie Rządowym Razem Bezpieczniej. Produkt DNA Auto charakteryzuje wyjątkowo wysoka skuteczność samochody oznaczone technologią DNA padają łupem złodziei 90 razy rzadziej niż auta nie posiadające tego zabezpieczenia.

Zadaniem agencji reklamowej About Ad jest relaunch marki DNA Program, w tym przygotowanie i realizacja zarówno strategii PR, jak i wszelkich działań prosprzedażowych. Umowa została zawarta na 5 lat. W ramach działań wykonawczych Agencja przygotowała już materiały na sympozjum naukowe Zwalczanie przestępczości samochodowej nowe wyzwania, zorganizowane przez Komendę Główną Policji. Konferencja odbyła się w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie pod koniec września br.

Do zadań agencji About Ad należy także przygotowanie rozwiązań software, które będą wspomagały zarówno firmę DNA Program Polska, jak i firmy ubezpieczeniowe, leasingowe, Policję i Prokuraturę. Rozwiązania te mają zapewnić jeszcze większe bezpieczeństwo naszego mienia.

Agencja reklamowa About Ad oferuje swym Klientom kompleksowe rozwiązania w zakresie strategii, kreacji i produkcji. About Ad to kampanie reklamowe, kreacja, zakup mediów, przygotowanie do druku, poligrafia, produkcja radiowa i telewizyjna, organizacja eventów, strony i serwisy internetowe, prezentacje multimedialne, marketing polityczny, PR, kreowanie wizerunku i wiele, wiele innych. Zespół About Ad docenili już m.in.: Chata Polska, DGA, Exide, Leroy Merlin, Nokia Siemens Networks, Piotr i Paweł, Stiga, Unilever Polska, WIPH.

--

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.